|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate122
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Sob 14:29, 05 Kwi 2008 Temat postu: Kryminalni znikają z anteny TVN ! :( |
|
|
Plejada dowiedziała się, że emitowany w TVN serial, który od 8 sezonów gromadził przed telewizorami miliony widzów, znika z ekranu. Od jesieni w akcji nie zobaczymy już komisarza Zawady, podkomisarz Basi Storosz i Marka Brodeckiego, czy prokuratora Dumicza. Dlaczego stacja zdecydowała o zakończeniu produkcji, skoro "Kryminalni" mieli ogromne rzesze fanów?
"To trudna decyzja – mówi rzecznik TVN Karol Smoląg – tym bardziej, że serial ma bardzo dobre wyniki oglądalności. Doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej zrobić to teraz, kiedy formuła jeszcze się nie wyczerpała. Stacja ma bardzo wymagających widzów, którzy oczekują nowych, atrakcyjnych pozycji. Chcemy zaproponować nowe formaty, które pojawią się w miejsce "Kryminalnych" i liczymy że one również zyskają tak wysokie uznanie widzów."
Rzecznik wspomina tu kultową już "Magdę M.". Produkcję tego serialu zakończono mimo, że miał miliony wielbicieli, którzy nawet organizowali internetową akcję zbierania protestów przeciwko decyzji stacji.
Co wy o tym sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Anahi
Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ramiona Alfonsa.
|
Wysłany: Sob 14:36, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Oglądałam to kilka razy, takie pół na pół, więc mi nie zależy XP
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kate122
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Pon 15:34, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No wsumie takie sobie Ale szkoda że ich nie będzie czasami się oglądało
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aaa4
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:21, 07 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
-Dziewiecdziesiat piec procent Wszechswiata to wodor, a znaczna czesc reszty to hel. Takze w Kosmosie.
-A kiedys mowiono mi, ze Kosmos to pustka. To ma znaczyc, ze tam nic nie ma. To nieprawda?
-Czesciowa. Tam prawie nic nie ma. Ale wiesz, ja bylem kosmoanalitykiem, to znaczy, ze krazylem w przestrzeni zbierajac niezwykle male ilosci pierwiastkow i analizujac je. Mowilem, ile jest wodoru, ile helu, a ile innych pierwiastkow.
-Po co?
-Hmm, to skomplikowane. Widzisz, rozpowszechnienie pierwiastkow w Kosmosie nie wszedzie jest jednakowe. W niektorych miejscach jest troche wiecej helu niz gdzie indziej; w innych wiecej sodu; i tak dalej. Sa takie obszary, ktore maja specjalne znaczenie dla analityka. Obszary te kraza po Kosmosie jak prady. I tak sa nazywane. Prady przestrzeni. Wazne jest, aby poznac ich przebieg, poniewaz to moze wyjasnic, jak powstal i rozwijal sie Wszechswiat.
-Jak moze wyjasnic?
-Nikt tego dokladnie nie wie - odpowiedzial po chwili wahania.
Pospiesznie mowil dalej, stropiony tym, ze te niezmierne poklady wiedzy, w ktorej plawil sie jego umysl, mogly tak latwo wyczerpac sie, natrafiajac na napis "nieznane" w wyniku pytania zadanego przez... przez... Nagle przyszlo mu do glowy, ze Valona jest przeciez tylko zwyczajna florinska wiesniaczka.
-Sprawdzamy tez gestosc, no wiesz, grubosc, tego kosmicznego gazu we wszystkich rejonach Galaktyki. W roznych miejscach jest ona rozna i musimy znac jej dokladna wartosc, aby zalogi statkow mogly obliczac dlugosc skokow w nadprzestrzeni. To jak... - jego glos ucichl.
Valona zmartwiala i niespokojnie czekala, az podejmie temat, ale Rik milczal. Jej glos zabrzmial chrapliwie w kompletnej ciemnosci.
-Rik? Co sie stalo, Rik?
Nadal cisza. Po omacku chwycila go za ramiona i potrzasnela.
-Rik! Rik!
Glos, jakim jej odpowiedzial, byl znow glosem dawnego Rika. Slaby, wystraszony, bez cienia wesolosci i pewnosci siebie.
-Lona. Popelnilismy blad.
-O co chodzi? Jaki blad?
Nagle jasno i wyraznie przypomniala mu sie scena zabicia Piekarza przez straznika, jakby przywolana wyraznym wspomnieniem tylu innych rzeczy.
-Nie powinnismy byli uciekac - rzekl. - Nie powinnismy byli wsiadac na ten statek.
Drzal jak lisc i Valona daremnie probowala otrzec mu reka pot z czola.
-Dlaczego? - pytala. - Dlaczego?
-Powinnismy byli domyslic sie, ze jesli Piekarz wyprowadzil nas za dnia, nie spodziewal sie zadnych klopotow ze strony straznikow. Pamietasz tego straznika? Tego, ktory zabil Piekarza?
-Tak.
-A widzialas jego twarz?
-Nie smialam spojrzec.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|